Pyłki, orzeszki ziemne czy roztocza, dla większości osób nie stanowią żadnego zagrożenia, jednak, jeśli cierpisz na alergię, sytuacja zmienia się. Można zastanawiać się, dlaczego powodują one niepokojące objawy utrudniające życie, podczas gdy na przykład rodzynki czy białko pochodzenia zwierzęcego, nie dają prawie nigdy objawów alergii.
Ostatnie odkrycia naukowe sugerują jednak, że jesteśmy coraz bliżej poznania prawdy na temat alergii. Być może, są one wywołane przez pasożyty.
Ludzie i pasożyty, są w stanie odwiecznego wyścigu zbrojeń. Organizm człowieka, wymyśla nowe metody na obronę przed pasożytami, natomiast „robaki”, robią wszystko by ich uniknąć i móc rozmnażać się w najlepsze. Zmiany ewolucyjne, które zachodziły z tego powodu w organizmie człowieka, prawdopodobnie mają wpływ także na pojawienie się alergii. Badania przeprowadzone w Londynie wskazują na to, że organizm podobnie reaguje na pyłki brzozy oraz pasożyty, wydzielając antyciała. Jeśli przyczyną jest niewinna brzoza, organizm sam sobie szkodzi. Dochodzi wtedy do stanu zapalnego oraz do wydzielania substancji typowych, dla ataku pasożytów.
Wyniki tych badań mogą przysłużyć się jeszcze do jednego odkrycia – otóż dzięki nim, wykrywanie pasożytów oraz przeprowadzanie testów alergicznych, stanie się jeszcze łatwiejsze i dokładniejsze. Wkrótce będzie można opracować dokładne testy, które pozwolą uniknąć przeprowadzania wielu niepotrzebnych badań. Gdy naukowcy dowiedzą się dokładnie, jakie białka wywołują niepożądaną reakcję, będą mogli stworzyć ich syntetyczną wersję (lub syntetyczną wersję antygenów), i bardzo szybko zakończyć niepotrzebną alergię.
Skąd się wzięła alergia krzyżowa na pasożyty i nieszkodliwe pyłki?
Miało to przede wszystkim przyczyny ewolucyjne. Organizm człowieka wypracował sobie mechanizmy, które pozwalały mu szybko neutralizować potencjalne toksyny związane z zakażeniem pasożytami. Wraz z upływem czasu, układ ten stał się zbyt czujny i zaczął przypominać komputerowego antywirusa, który zaczyna blokować nawet zwykłe pliki tekstowe, bo wydaje mu się, że są one szkodliwe dla komputera. Kiedyś, gdy standardy higieny były znacznie niższe niż dzisiaj, na pasożyty cierpiało znacznie więcej osób. Gdy w środowisku zabrakło „odpowiedniej” ilości pasożytów, doszło do czegoś w rodzaju rozregulowania się pracy układu odpornościowego. Z tego powodu, zaczął on postrzegać nieszkodliwe związki, jako cel do zwalczenia.
Walka z pasożytami i białkami, przebiega podobnie i powoduje zwiększenie antyciał IgE, jednak efekty walki z białkami, powodują dużą szkodę dla samego organizmu. To tak, jakby w jakimś kraju nie było od lat wojny i żołnierze zaczęli by atakować cywilne samochody, powodując panikę i chaos.
Możliwe jest też inne wytłumaczenie. Organizm, który zmaga się z pasożytami, staje się bardziej wrażliwy na różne czynniki, takie, jak nieszkodliwe białka.