W Polsce trwają próby wprowadzenia „na salony” wołowiny dobrej jakości, jednak, to nadal wieprzowina i drób, królują na naszych talerzach. Wieprzowina stanowi około 38% mięsa jedzonego na świecie, a w Polsce, 60%. Sam mogę powiedzieć, że „wychowałem się” na wieprzowinie i cenię ją bardziej od innych mięs, jednak ostatnio w sieci, znalazłem sporo niepokojących informacji na temat tego mięsa. Ten tekst powstaje na podstawie źródeł anglojęzycznych i warto zauważyć, że jakość mięsa w Polsce, powinna być lepsza niż na Zachodzie. Z tego powodu, nie ma powodów do paniki.
Wieprzowina zawiera więcej toksyn niż inne rodzaje mięsa
Świnie mają dość szybki metabolizm i z tego powodu, toksyny z pożywienia, mogą odkładać się w dużych ilościach w ich tkance tłuszczowej. Nie mają one też efektywnego systemu pocenia się, który umożliwiałby usuwanie toksyn z tkanek. Oczywiście, nie każda świnia jest karmiona chemiczną papką zawierającą trucizny, jednak warto mieć to na uwadze.
Mięso wieprzowe może zwiększać ryzyko nowotworów
Niestety, ale wędliny, są często poddawane różnym procesom chemicznym, które mają na celu poprawienie ich smaku i wydłużenie okresu ważności. WHO twierdzi, że jedzenie wędzonych wędlin, zwiększa ryzyko nowotworów nawet o 18%. Ciekawi mnie fakt, czy takie same badania przeprowadzono na przetworzonych wędlinach z wołowiny i innych mięs i jakie dały one efekty.
Świnie mogą chorować na świńską grypę
Świńska grypa może przenosić się ze zwierząt na ludzi, a następnie, z ludzi na innych ludzi. Choroba jest poważna z uwagi na to, że jest stosunkowo nowa i nie wiemy dokładnie, jak nią leczyć. Światem wstrząsnęły między innymi regularne wybuchy epidemii tej choroby na Ukrainie. W 2009 roku, grypa zaatakowała miliony ludzi w Meksyku.
Wydaje mi się, że świńska grypa to kolejna choroba (po AIDS czy SARS), która została mocno rozdmuchana przez media. W Polsce było bardzo mało przypadków śmiertelnych zachorowań, a co więcej, media nie pokusiły się na porównanie ilości wypadków zachorowania na A1H1 ze zwykłą, mało medialną grypą.
Bardzo ciekawy fakt – rządy wszystkich krajów europejskich wydały w 2009 miliony na zakup szczepionek (Hiszpania – 300 milionów Euro, Francja – 860 milionów, Włochy – 184 miliony), a skorzystało z nich jedynie kilka procent ludzi. Państwa zapłaciły także ogromne pieniądze za nadgodziny lekarzy i personelu lekarskiego, kampanie informacyjne i wynajem magazynów do przechowywania szczepionek. Jedynym krajem, który zachował zdrowy rozsądek i nie kupił szczepionek, była Polska. Ogromne pieniądze na zamieszaniu, zrobiły firmy produkujące szczepionki, natomiast WHO straciło wtedy wiarygodność.
Zagrożenie włośnicą
Włosień kręty to niebezpieczny pasożyt, który występuje w mięsie świń, dzików i koni. Z uwagi na to, że w Polsce je się bardzo dużo wieprzowiny, ryzyko zakażenia może stać się realne. Produkty z wieprzowiny, których należy unikać, by uchronić się od włośnia, to zbyt krótko przygotowywana biała kiełbasa i metka. Aby zapobiegać zakażeniu włośnicą, należy mrozić mięso w bardzo niskiej temperaturze (co nie jest u nas stosowane), lub dokładnie je smażyć, gotować lub dusić.
Jakie jest ryzyko zakażenia włośniem krętym?
Wbrew temu co twierdzą źródła amerykańskie, bardzo niskie. Włośnia u świń praktycznie się nie wykrywa, a u dzików, wykryto go w 0.2% przypadków. Choroba jest na tyle rzadka, że bardzo prawdopodobne jest całkowite zrezygnowanie z badań.
http://pkolodziej-doradztwo.pl/wlosnica-przechodzi-do-historii-czyli-rezygnujemy-z-badan/
Zagrożenie wirusami i pasożytami
Świnie chorują na wiele dolegliwości, które mogą przenosić się na człowieka. Są to między innymi:
-
tasiemiec
-
zapalenie wątroby typu E
-
wirus Nipah
-
wirus Menangle
Te dolegliwości mają niepokojące nazwy, jednak na zakażenie, są narażone raczej osoby, które pracują na farmach, niż konsumenci. Niepokój na pewno budzi ryzyko zakażenia tasiemcem, jednak ono jest także bardzo małe, z uwagi na to, że mięso wieprzowe jest dokładnie badane w rzeźni.
Co ciekawe, w sieci można trafić na sensacyjne informacje dotyczące celowego zakażania się larwami tasiemca, w celu schudnięcia. Zwróćmy jednak uwagę na to, że chudnięcie wtedy, gdy mamy w sobie pasożyta, to mit. Objawy uboczne zakażenia tasiemcem, nie wiążą się z utratą masy ciała, a co więcej, pojawiają się dopiero po kilku miesiącach.
W jakich kulturach nie je się wieprzowiny?
Wieprzowina jest wymieniona w Starym testamencie, jako zakazane mięso. Z różnych powodów nie jedzą jej:
-
Ortodoksyjni Żydzi
-
Rastafarianie
-
Adwentyści dnia siódmego
-
Oraz oczywiście wyznawcy religii, w których nie je się mięsa, jak buddyści.
Podsumowanie
W sieci jest sporo informacji dotyczących jedzenia lub niejedzenia wieprzowiny ze względów zdrowotnych. Mnie dowody „amerykańskich naukowców” nie przekonują, ponieważ nie mają zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Oczywiście, jedzenie nadmiaru tłuszczów nasyconych, wpływa niekorzystnie na nasze zdrowie, chociażby przez zwiększenie masy ciała, jednak raz, na jakiś czas, wieprzowina nie powinna nam szkodzić. Ryzyko związane z zakażeniem pasożytami wydaje się być duże, jednak tak naprawdę, do wypadków zachorowania dochodzi niezmiernie rzadko.